Dał mi to chłopak z dzielnicy, Ronald Wright. Pierwsza piguła gratis...
Bernard Lewis, „Czarny Jezus”
Bernard Lewis – uczeń liceum Garfield, który przedawkował Green Light w szkole, kiedy narkotyk wchodził na ulice we Freeland.
Osobowość[]
Bernard jest wzorowym uczniem i dobrym kolegą, co niejednokrotnie podkreśla dyrektor Pierce. Wybryk dotyczący wzięcia Green Light nie sprawił, że mężczyzna zmienił o nim zdanie. Wciąż chciał pomów mu w osiągnięciu jego celów, a on sam okazał skruchę i obiecał poprawę, co pokazuje, jak dla niego ważna jest przyszłość.
Biografia[]

Black Lightning pomaga Bernardowi
Bernard otrzymał próbkę Green Light od dilera Ronalda Wrighta, którą zażył w szkole. Jego mózg zaczął wariować, a on sam stracił nad sobą kontrolę. W porę przybył dyrektor Pierce, który próbował go uspokoić. Kiedy to nie poskutkowało, mężczyzna użył na nim swoich elektrycznych mocy, lecz i wtedy musiał zwiększyć napięcie, aby ogłuszyć chłopaka, który zyskał niezwykłą siłę i zaczął rzucać pisuarem. Kiedy chłopak doszedł do siebie, znalazł się z ojcem w gabinecie dyrektora, gdzie przeprosił za to, co zrobił. Jak się okazało, rada szkoły była za wyrzuceniem ucznia ze szkoły, lecz Jefferson nie zgodził się na to i zapewnił, że Bernard wciąż ma szansę na studia, a jedynym warunkiem było podanie nazwiska sprzedawcy narkotyku[1].
Uzależnienie jednak rosło i chłopak udał się do kamienicy narkomanów, gdzie ponownie zaczął prać Green Light. Na jego szczęście przybył Black Lightning, który zabrał go i zaniósł na odwyk, a sam dyrektor Pierce po całej akcji ponownie zapewnił, że nie zmienia to warunków jego umowy dotyczącej przyszłości Bernarda[1].
Występy[]
„Black Lightning”[]
Ciekawostki[]
- Według ojca, cztery uczelnie wyraziły chęć przyjęcia Bernarda na studia.